mosty-plock.pl

Jak podzielić pokój dzieci z jednym oknem? Praktyczne pomysły i aranżacje

Redakcja 2025-04-26 23:27 | 12:61 min czytania | Odsłon: 1 | Udostępnij:

Marzenie o stworzeniu idealnego azylu dla rodzeństwa w pokoju dzielonym bywa często torpedowane przez... jedno okno. Jak bowiem podzielić pokój dzieci z jednym oknem tak, aby żadne z nich nie czuło się pokrzywdzone brakiem naturalnego światła, a jednocześnie każde miało swój własny, intymny kącik? Kluczem jest strategiczne myślenie o przestrzeni i zapewnienie światła obu strefom z pomocą kreatywnych rozwiązań, często wymagających odejścia od utartych schematów i spojrzenia na pokój oczami małych lokatorów, którzy potrzebują zarówno wspólnej przestrzeni do zabawy, jak i ostoi tylko dla siebie.

Jak podzielić pokój dzieci z jednym oknem
Tworząc funkcjonalny podział, analizowaliśmy różnorodne metody stosowane w podobnych wnętrzach. Poniższe dane poglądowe prezentują orientacyjne koszty, nakład pracy oraz potencjalny wpływ na dostępność światła dziennego dla przykładowego pokoju o powierzchni około 15-20 m². Wzięto pod uwagę popularne rozwiązania dostępne na rynku oraz szacowany czas realizacji przez amatora.
Metoda Podziału Orientacyjny Koszt (PLN) Poziom Trudności Realizacji (DIY) Wpływ na Dostęp do Światła
Zasłona/Panel materiałowy 100 - 500+ Bardzo Łatwy Minimalne (zależy od tkaniny)
Regał/Szafa 300 - 2000+ Łatwy/Średni Częściowe (zależy od wysokości/głębokości)
Przegroda ażurowa/ażurowy panel 400 - 1500+ Średni Minimalne/Częściowe (duża przepuszczalność światła)
Ścianka działowa (lekkiej konstrukcji G-K) 1000 - 3000+ Trudny (wymaga umiejętności budowlanych) Znaczne (tworzy barierę, wymaga dodatkowych punktów świetlnych)
Łóżko piętrowe ze zintegrowanym biurkiem/przechowywaniem 800 - 2500+ Średni Minimalne (optymalizuje przestrzeń wertykalnie)
Z tych obserwacji wynika, że metody mobilne lub ażurowe, choć mogą być droższe niż prosta zasłona, oferują lepszy kompromis między podziałem a dostępem do światła w porównaniu do stałych ścianek. Planując podział, warto zastanowić się, jak intensywne ma być rozdzielenie stref i jak dużo naturalnego światła jesteśmy w stanie poświęcić w imię prywatności, zawsze szukając balansu między potrzebami dzieci a warunkami panującymi w pomieszczeniu. Po przeanalizowaniu potencjalnych kosztów i wyzwań, staje się jasne, że nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania dla każdego pokoju. Indywidualne podejście, uwzględniające wymiary pomieszczenia, wysokość okna, a przede wszystkim potrzeby i osobowości samych dzieci, jest absolutnie kluczowe. Dialog z dziećmi na etapie planowania nie tylko ułatwia wybór najlepszej strategii podziału, ale także buduje w nich poczucie sprawczości i odpowiedzialności za własną przestrzeń, co przekłada się na większą akceptację zmian. Pamiętajmy, że nawet niewielkie pomieszczenie z jednym oknem może stać się funkcjonalną i komfortową przestrzenią dla dwojga, wystarczy kreatywnie podejść do zagadnienia i jak rozplanować pokój z jednym oknem tak, aby światło, meble i tekstylia grały w jednej drużynie.

Jak rozplanować pokój z jednym oknem by zapewnić światło obu strefom?

Gdy mowa o pomieszczeniu dziecięcym, które dzielą co najmniej dwie młode istoty, obecność tylko jednego źródła naturalnego światła, jakim jest okno, stawia przed rodzicami i projektantami spore wyzwanie. Pytanie, jak rozplanować pokój z jednym oknem aby było sprawiedliwie i funkcjonalnie, jest fundamentalne. Tradycyjne podejście nakazuje umieścić biurka lub strefy nauki jak najbliżej okna, co zapewnia optymalne warunki do czytania czy rysowania bez nadwyrężania wzroku, ale co w sytuacji, gdy użytkowników jest dwoje i mają różne pory dnia? Zacznijmy od analizy samego okna i kierunku, z którego wpada światło. Okno wychodzące na północ zapewnia światło rozproszone i równomierne przez cały dzień, idealne do nauki, podczas gdy okno na południe oznacza silne słońce w ciągu dnia, wymagające dobrych rolet czy zasłon, ale też mnóstwo energii słonecznej. Zrozumienie tych dynamik pozwala lepiej zaplanować, która strefa (np. nauki, zabawy, relaksu) powinna być bliżej okna, a która może sobie poradzić z mniejszą ilością bezpośredniego światła. Często strefa nauki jednego dziecka może być bezpośrednio przy oknie, a drugiego – nieco dalej, ale z zastosowaniem technik kompensujących brak bezpośredniego dostępu. Pierwsza strategia dotyczy właśnie rozmieszczenia mebli. Idealistycznie, biurka stawiamy prostopadle do ściany z oknem lub równolegle, twarzą do okna, ale unikając bezpośredniego odblasku. W pokoju z jednym oknem oznacza to, że jedno biurko zajmie prime location, drugie musi zostać zlokalizowane inaczej. Rozważenie ustawienia biurka w narożniku pokoju, skąd widać okno, ale nie siedzi się bezpośrednio przy nim, może być dobrym kompromisem dla drugiej osoby. Można też zastosować długi blat roboczy wzdłuż innej ściany, który będzie służył obu dzieciom, kompensując oddalenie od okna odpowiednim oświetleniem sztucznym. Następnie przechodzimy do kolorów i powierzchni odbijających światło. Jasne kolory ścian, podłogi i sufitu – biel, pastele, jasne odcienie szarości – działają jak potężne wzmacniacze światła. Malując nawet ściany bardziej oddalone od okna na bardzo jasne odcienie, optycznie rozjaśniamy pomieszczenie i sprawiamy, że światło z jedynego okna dociera głębiej. Wybierając podłogę, zastanówmy się nad jasnym laminatem, panelami winylowymi lub nawet wykładziną w jasnych barwach; ich odbijająca powierzchnia dodatkowo doświetli pokój. Strategiczne rozmieszczenie luster to kolejny arcyważny element w pomieszczeniach z ograniczonym dostępem do światła dziennego. Duże lustro zawieszone naprzeciwko okna, lub obok niego, potrafi zdziałać cuda, dosłownie podwajając ilość wpadającego światła. Lustro na drzwiach szafy lub na fragmencie ściany w ciemniejszej części pokoju może nie tylko optycznie powiększyć przestrzeń, ale przede wszystkim przekierować promienie słoneczne w obszary, które w naturalny sposób byłyby zacienione. Taki trick to nie tylko estetyka, ale czysta fizyka na usługach funkcjonalności. Nie wolno bagatelizować roli oświetlenia sztucznego. Choć światło dzienne jest najlepsze, odpowiednio zaplanowane lampy mogą skutecznie kompensować jego brak, zwłaszcza w drugiej, bardziej oddalonej od okna strefie. Warto zainwestować w dobrej jakości oświetlenie górne, które równomiernie rozjaśnia cały pokój, ale także w punktowe lampki biurkowe o regulowanej mocy i barwie światła, dające możliwość dostosowania do potrzeb nauki czy czytania. Ważne, aby były to żarówki emitujące światło zbliżone do naturalnego (o temperaturze barwowej około 4000K-5000K), które jest mniej męczące dla oczu. Pamiętajmy też o firankach i zasłonach. Zbyt ciężkie lub ciemne tekstylia okienne potrafią drastycznie ograniczyć ilość wpadającego światła, nawet w słoneczny dzień. Wybierajmy lekkie, transparentne firanki lub zrezygnujmy z nich w ogóle, na rzecz rolet wpuszczających światło, ale zapewniających prywatność (np. rolety rzymskie z cienkiego lnu czy bawełny). Zasłony niech będą raczej dekoracją, którą można swobodnie odsunąć, niż stałą barierą dla światła. Przesadna troska o prywatność kosztem światła dziennego w pokoju z jednym oknem to strzał w stopę. Stworzenie wyraźnych stref funkcjonalnych, nawet bez fizycznego podziału, pomaga zorganizować przestrzeń i zarządzać światłem. Strefa snu, nauki i zabawy powinny być jasno zdefiniowane, na przykład poprzez układ mebli, dywany czy kolor ścian. Blisko okna możemy umieścić strefę nauki i kącik do kreatywnych prac, które wymagają dobrego oświetlenia. Strefa relaksu, czytania czy słuchania muzyki może być zlokalizowana dalej, tam gdzie bezpośrednie światło nie jest aż tak kluczowe. Łóżka, choć często stawia się je przy ścianach, mogą być umieszczone w taki sposób, by nie blokować dostępu światła do reszty pomieszczenia. Na przykład łóżko prostopadle do okna, tworząc lekką barierę dla światła, ale wpuszczając je w głąb pokoju. Mówiąc o rozwiązaniach, które z powodzeniem widzieliśmy w praktyce, przychodzi mi na myśl projekt pokoju dla dwóch dziewczynek w wieku szkolnym. Pokój miał 18 m² i jedno okno na wschód. Biurko starszej siostry, która potrzebowała więcej spokoju i światła do nauki, ustawiono prostopadle do okna. Dla młodszej, której biurko umieszczono w przeciwległym narożniku, zastosowano intensywne oświetlenie punktowe i rozbudowaną lampę sufitową. Dodatkowo, na ścianie naprzeciwko biurka młodszej, ale pod kątem do okna, zawieszono duże lustro, które odbijało światło w kierunku jej miejsca pracy. Ściany pomalowano na bardzo jasny odcień kremu, a podłogę pokryły białe panele. Efekt? Oba biurka były dobrze oświetlone, a pokój wydawał się znacznie jaśniejszy i większy. To dowodzi, że zapewnić światło obu strefom w pokoju z jednym oknem to sztuka możliwa do opanowania, wymagająca jednak starannego planowania i zastosowania synergii kilku prostych rozwiązań. Pamiętajmy, że nie zawsze chodzi o fizyczne dzielenie na pół; równie ważne jest sprytne rozplanowanie funkcji i optyczne rozjaśnienie wnętrza. Nie bójmy się eksperymentować z układem. Przesunięcie mebli o kilkadziesiąt centymetrów może diametralnie zmienić perspektywę i sposób dystrybucji światła. Czasem jedynym rozwiązaniem jest ustawienie łóżek po przeciwnych stronach pokoju, a stref wspólnych, jak np. miejsce do zabawy, bliżej okna. W takim układzie, każde dziecko ma swoją strefę snu w pewnym oddaleniu, a światło dzienne skupia się tam, gdzie toczy się życie w ciągu dnia. To też forma podziału, choć mniej formalna i bardziej płynna. Na koniec, aspekt psychologiczny jest nie mniej ważny. Nawet jeśli jedno dziecko ma biurko bliżej okna, a drugie dalej, należy zapewnić obu równy dostęp do innych zasobów i uwagę. Poczucie sprawiedliwości jest kluczowe dla harmonijnego współdzielenia przestrzeni. Może to oznaczać, że to drugie dziecko ma lepszy dostęp do szafy z zabawkami, albo jego strefa wypoczynku jest bardziej komfortowa. Chodzi o zbalansowanie "strat" i "zysków" związanych z lokalizacją. Takie subtelne rekompensaty budują akceptację i minimalizują poczucie "gorszego miejsca" z dala od cennego okna. Rozmawiając z dziećmi o tych rozwiązaniach, tłumacząc, dlaczego coś jest tak, a nie inaczej, włączamy je w proces i zwiększamy szansę na zadowolenie obu stron. To pokazuje, że skuteczny podział pokoju z jednym oknem to nie tylko aranżacja, ale także sztuka negocjacji i budowania kompromisu.

Meble i przechowywanie – podział i funkcjonalność w jednym

Wykorzystanie mebli jako narzędzia do dzielenia przestrzeni w pokoju dziecięcym z jednym oknem to rozwiązanie, które bije rekordy popularności z kilku kluczowych powodów. Po pierwsze, meble są niezbędne w każdym pokoju, a po drugie, oferują coś więcej niż tylko fizyczną barierę – dostarczają cennego miejsca do przechowywania, co w pokoju dziecięcym jest na wagę złota, czasami nawet złota w sztabkach. To idealny sposób na połączenie podziału i funkcjonalności w jednym eleganckim ruchu, bez konieczności stawiania ścian działowych. Najbardziej oczywistym kandydatem do roli "dzielnika" jest wysoki regał lub system półek. Regał otwarty z dwóch stron, o wysokości minimum 150-180 cm (dla dzieci młodszych) do 200-220 cm (dla dzieci starszych/młodzieży) jest doskonałym wyborem. Dlaczego? Bo nie jest jednolitą bryłą – przepuszcza światło i powietrze między półkami, zapobiegając wrażeniu klaustrofobii i całkowitego zaciemnienia "drugiej strony" pokoju. Można go ustawić prostopadle do ściany z oknem, tworząc dwie równoległe strefy, np. po jednej stronie biurko, a po drugiej łóżko. Jego ażurowa struktura sprawia, że światło z okna może przenikać między półkami, docierając w głąb pomieszczenia, co jest kluczowe przy podziale pokoju dzieci z jednym oknem. Innym rozwiązaniem są szafy lub komody. Szafa, ze względu na swoją pełną, nieprzepuszczalną konstrukcję, powinna być ustawiona bardziej strategicznie, np. wzdłuż ściany, aby jej bryła nie blokowała całkowicie światła z okna dla drugiej strefy. Można jednak wykorzystać niższą komodę (do 100-120 cm wysokości) postawioną prostopadle do ściany – jej wysokość pozwoli zachować wizualny podział, ale jednocześnie nie odetnie całkowicie dostępu do światła. Górna powierzchnia komody może służyć jako dodatkowy blat do rysowania, zabawy, lub ekspozycja ulubionych skarbów. To pokazuje, jak meble, które służą przede wszystkim do przechowywania (ubrań, zabawek, książek), mogą stać się integralną częścią strategii dzielenia przestrzeni. Meble modułowe to prawdziwy skarb w pokoju dziecięcym. Systemy, które można dowolnie konfigurować z szafek, półek, szuflad i biurek, pozwalają na stworzenie spersonalizowanej "ściany" dzielącej pokój. Możemy zaprojektować modułową przegrodę, która od strony jednego dziecka ma biurko i półki na książki, a od strony drugiego – szuflady i schowki na zabawki. Takie rozwiązanie pozwala na maksymalne wykorzystanie dostępnego światła poprzez umieszczenie elementów blokujących światło (jak szafki) na niższym poziomie, a półek czy otwartych przestrzeni – wyżej, umożliwiając światłu przepływ. Jest to wyjście, które wymaga większej inwestycji, ale oferuje niezrównaną personalizację i funkcjonalność. Orientacyjny koszt takiego systemu modułowego, w zależności od producenta i materiałów, może wahać się od 1500 do 5000+ PLN. Co więcej, łóżka piętrowe, choć same w sobie nie dzielą fizycznie pokoju na dwie osobne strefy w poziomie, doskonale optymalizują przestrzeń wertykalnie. Nowoczesne łóżka piętrowe często mają zintegrowane biurka, półki i szuflady pod spodem lub w stopniach. Umieszczenie takiego łóżka w pokoju pozwala zaoszczędzić znaczną część powierzchni podłogi, którą można następnie wykorzystać do stworzenia dwóch odrębnych stref zabawy czy nauki, nawet jeśli obie znajdują się w tej samej części pokoju. Biurko pod łóżkiem, choć może mieć ograniczony dostęp do światła dziennego, stwarza intymną przestrzeń, którą można efektywnie doświetlić sztucznym światłem. To sprytny sposób na stworzenie dwóch odrębnych stref, nawet w niewielkim metrażu, gdzie podział horyzontalny jest trudny. Pamiętajmy o wysokości mebli. Ustawienie wysokiego regału czy szafy w poprzek pokoju może całkowicie odciąć jedną stronę od światła dziennego. Zastosowanie niższych mebli (komód, ław, schowków na kółkach) jako elementu podziału pozwala zachować otwartą przestrzeń nad nimi, umożliwiając światłu swobodny przepływ. To kwestia subtelnego dzielenia, które nie tworzy szczelnych "bunkrów", ale raczej sugeruje podział, zachowując wizualną spójność. Niski regał o wysokości 80-100 cm, pełen zabawek lub książek, może stanowić świetną wizualną barierę między strefą zabawy a snu, nie blokując przy tym ani grama światła. Rozważając meble jako dzielniki, nie zapomnijmy o możliwości wykorzystania tylnej ściany mebla. Tylna płyta regału może być pomalowana na inny kolor, obłożona tapetą, naklejkami, albo nawet zamieniona w tablicę kredową lub magnetyczną dla dziecka, które ma do niej dostęp. To spersonalizuje przestrzeń i wzmocni poczucie "mojego kąta". Takie detale, choć wydają się drobne, mają ogromny wpływ na komfort i zadowolenie dzieci. To wszystko składa się na inteligentny i skuteczny podział pokoju z jednym oknem, który służy zarówno organizacji przestrzeni, jak i przechowywaniu, co jest absolutnie kluczowe w każdym dziecięcym królestwie. Pomyślcie o tym jak o strategii wojskowej – każdy element ma swoje zadanie, a cała formacja służy osiągnięciu celu: dwóch szczęśliwych dzieci w jednym pokoju. Dodatkowo, meble na wymiar dają największą elastyczność, choć są zazwyczaj najdroższe. Projektant może stworzyć mebel idealnie dopasowany do konkretnych wymiarów pokoju i specyficznych potrzeb, na przykład regał o nieregularnym kształcie, który "owija" się wokół innej strefy, lub moduł zintegrowany z łóżkiem, który jednocześnie pełni funkcję przegrody. Koszt takiego rozwiązania zaczyna się od kilku tysięcy złotych i może sięgać kilkunastu, w zależności od użytych materiałów i skomplikowania projektu. Ale efektywność takiego mebla w optymalizacji przestrzeni i zarządzaniu światłem może być bezcenna. Widzieliśmy projekty, gdzie spersonalizowane biurko "wyrastało" z regału ustawionego prostopadle do ściany, tworząc kompaktową strefę pracy dla jednego dziecka, podczas gdy druga strona regału z szufladami i półkami zamykała wizualnie strefę sypialną drugiego. To dowodzi, że meble to nie tylko pojemniki na rzeczy, ale potężne narzędzia do kształtowania przestrzeni życiowej, nawet w tak trudnych warunkach jak pokój z jednym oknem.

Przegrody mobilne, tekstylia i inne sposoby na stworzenie prywatnej przestrzeni

Poza stałymi meblami i zmianami w układzie, istnieje całe spektrum elastycznych i często bardziej przystępnych cenowo rozwiązań, które pomagają podzielić pokój dzieci z jednym oknem i zapewnić każdemu lokatorowi namiastkę prywatności. Są to metody, które nie wymagają przebudowy, są łatwe w instalacji i często można je dostosować do zmieniających się potrzeb dzieci w miarę ich dorastania. Kluczem jest stworzenie prywatnej przestrzeni dla każdego dziecka, nawet w pokoju współdzielonym, a do tego celu przegrody mobilne i tekstylia nadają się znakomicie. Najbardziej klasycznym przykładem przegrody mobilnej jest parawan. Dostępne są w rozmaitych stylach, od prostych, drewnianych ram obszytych płótnem (koszt od 200 do 500 PLN za standardowy, 3-4 skrzydłowy model o wysokości około 170 cm) po bardziej dekoracyjne panele. Parawan ustawiony w poprzek pokoju tworzy fizyczną i wizualną barierę, która może być łatwo złożona i przesunięta w ciągu dnia, gdy dzieci chcą bawić się razem, a rozłożona wieczorem, gdy potrzebują intymności przed snem lub podczas nauki. Jego zaletą jest elastyczność – nie blokuje światła na stałe, a wybierając parawan ażurowy lub wykonany z przepuszczającego światło materiału, minimalizujemy jego negatywny wpływ na oświetlenie drugiej części pokoju. Inną, bardziej nowoczesną opcją, są panele przesuwne montowane na szynie. Choć wymagają instalacji (koszt systemu wraz z panelami to często 500-1500+ PLN w zależności od wielkości i materiału), pozwalają na bardzo płynne i estetyczne dzielenie przestrzeni. Mogą być wykonane z materiału, szkła mlecznego (bezpieczne hartowane), a nawet z płyty meblowej. Montowane na suficie lub ścianie, suną po szynie, umożliwiając całkowite oddzielenie dwóch stref lub odsunięcie panelu w całości. Ich przewaga nad parawanem to stabilność i wygląd bardziej przypominający element architektoniczny. Szkło mleczne jest szczególnie interesujące w kontekście jednego okna, ponieważ rozprasza światło, pozwalając mu przeniknąć przez przegrodę, jednocześnie zapewniając wizualną prywatność. Tekstylia oferują miękki i ciepły sposób na podział. Zasłony zawieszone na szynie sufitowej lub na karniszu montowanym pod sufitem mogą stanowić barierę oddzielającą np. strefę spania od reszty pokoju, lub tworzyć odrębną wnękę do czytania. Wybierając grube zasłony, można zyskać dodatkową izolację akustyczną, co jest nieocenione, gdy jedno dziecko uczy się, a drugie się bawi. Cienkie, transparentne firanki mogą natomiast subtelnie zaznaczyć podział, nie ograniczając światła, ale tworząc wrażenie intymności. Koszt takich rozwiązań jest bardzo zróżnicowany, od kilkudziesięciu złotych za metr materiału po kilkaset za gotowe panele i systemy montażowe. Stosując tekstylia w różnych kolorach lub wzorach dla każdej strefy, dodatkowo podkreślamy jej przynależność do konkretnego dziecka, co wspiera elastyczne dzielenie przestrzeni dziecięcej. Wykorzystanie dywanów o różnych wzorach, kolorach czy fakturach to mniej inwazyjna metoda, która dzieli pokój wizualnie, bez tworzenia fizycznej bariery. Duży dywan pod biurkiem jednego dziecka i inny pod strefą zabawy drugiego dziecka wyraźnie wyznaczają granice poszczególnych obszarów. To rozwiązanie nie wpływa na dostęp do światła, a jedynie pomaga w organizacji przestrzeni i nadaniu jej indywidualnego charakteru. Bardziej kreatywne rozwiązania mogą obejmować ażurowe panele dekoracyjne, które można zamontować do ściany lub sufitu, tworząc delikatną, prześwitującą barierę. Wykonane z drewna, metalu lub MDF, dodają wnętrzu lekkości, a jednocześnie spełniają swoją rolę dzielnika. Koszt i pracochłonność ich montażu są zmienne, od gotowych paneli za 300-800 PLN za sztukę po systemy na wymiar. Ich ażurowa struktura jest świetnym sposobem na maksymalne wykorzystanie dostępnego światła, pozwalając mu swobodnie przenikać. Personalizacja każdej ze stref to absolutnie kluczowy element, gdy pracujemy nad podziałem pokoju dzieci z jednym oknem. Nawet jeśli fizyczna przegroda jest minimalna, akcesoria i dekoracje pozwalają każdemu dziecku poczuć, że ma swój własny kawałek "ja". Tablice korkowe na ścianie, na których można wieszać rysunki i plany; półki z ulubionymi książkami; pościel we wzorach wybranych przez każde z dzieci; girlandy światełek czy plakaty – to wszystko tworzy unikalny charakter strefy. Różne kolory ścian dla poszczególnych stref, czy choćby tylko jedna "akcentowa" ściana, to silny sygnał wizualny o przynależności danej części pokoju do konkretnego dziecka. Takie praktyczne metody podziału, wykorzystujące dekoracje i kolorystykę, są niedrogie i łatwe do zmiany w przyszłości. Ciekawym i coraz popularniejszym pomysłem jest stworzenie "domków" lub "kapsuł" wewnątrz pokoju. Może to być łóżko z baldachimem lub firankami, które dają poczucie schronienia. Albo niewielka, nisko osadzona "chata" czy namiot tipi, który staje się bazą jednego dziecka. Takie rozwiązania tworzą intymne, zamknięte (ale nie ciemne!) przestrzenie, które choć małe, dają poczucie własnego kąta i prywatności. Mogą być zlokalizowane nawet dalej od okna, ponieważ ich główną funkcją jest stworzenie przytulnego zakątka, a nie zapewnienie optymalnych warunków do pracy wymagającej jasnego światła. Wszystkie te metody – od parawanów, przez panele przesuwne i zasłony, po dywany i dekoracje – dowodzą, że stworzenie dwóch odrębnych stref w pokoju z jednym oknem nie musi opierać się wyłącznie na ciężkich, stacjonarnych meblach czy ścianach. Elastyczność, kreatywność i skupienie na potrzebach dzieci są kluczowe. Dają one możliwość subtelnego dzielenia przestrzeni, które szanuje dostęp do naturalnego światła i jednocześnie zaspokaja fundamentalną potrzebę prywatności i posiadania własnego, małego świata wewnątrz wspólnego pokoju. Czasami mały parawan postawiony na noc czy odpowiedni kolor ściany potrafią zdziałać więcej niż skomplikowana przebudowa, oferując jednocześnie dużą łatwość adaptacji do przyszłych zmian.